No i stało się,  znowu mamy puste konto 🙁

Radość z otrzymania większej kwoty dotacji z gminy na sterylizację kotek zawsze w tle ma naszą obawę o to, w jakim stanie będą koty złapane do zabiegów. Przecież nie wybieramy tylko tych młodych i zdrowych. Do tego do każdego zabiegu dokładamy z naszej strony odpchlenie i odrobaczenie kotów, bo zazwyczaj to jest ich jedyna wizyta w gabinecie przez całe życie. Trudno wypuścić kota w złym stanie, więc u nas mają pełny serwis.

Pod nóż poszło 40 bytomskich kotek, 15 kocurków. Do tego 30 kocic z gmin ościennych i 5 kocurów (m.in. z Piekar Śl., Radzionkowa, Świerklańca, Chorzowa). Doszły też 2 sunie od osób niezamożnych, którym chcieliśmy pomóc.

40 kocic = 4000zł. To pokryjemy z dotacji otrzymanej z gminy Bytom. Do tej kwoty jednak dochodzą pozostałe koszty:
30 kocic spoza Bytomia=3000zł, 20 kocurów= 1000zł, 2 sunie= 300zł, preparaty przeciw pasożytnicze (odpchlenie, odrobaczenie)= 900zł, 1400 zł leczenie dzikusków ( w tym jest convenia – antybiotyk drogi ale zazwyczaj tylko to można podać kotu wolno żyjącemu, również u 3 kotów trzeba było zrobić porządek w pysiu, bo ząbki były w strasznym stanie).

WyCIACHaliśmy, aż 70 kotek i 20 kocurów! To był rekordowy miesiąc.Też jesteśmy pod wrażeniem, bo zaangażowało się w to wiele osób, którym bardzo dziękujemy za pomoc. Kto kiedyś łapał dzikusy, wie, że nie jest to takie hop siup.

Podsumowując: do zapłaty mamy 10.600 zł Jeśli odejmiemy od tego 4000zł dotacji zostanie nam 6600 zł. To ogromna kwota dla nas 🙁 Do tego ściskamy od 3 tygodni fakturę za prąd i jak jej zaraz nie zapłacimy to nas odetną. To rozliczenie za ostatnie dwa miesiące mrozów i wynosi prawie 800 zł. Grzanie dupek naszych Miaukotków zawsze nas przyprawia  o ból głowy, gdy przychodzi faktura.

To, co wpływa na konto ledwo starcza na bieżące utrzymanie zwierzaków, a przypominamy, że pod naszą opieką jest prawie 50 kotów, które szukają domów i ok. 30 wolno żyjących dokarmianych dziennie. 
Więc albo przyjdzie nam wykorzystać staropolską tradycję żebrania pod kościołem w Wielkanoc albo zawiesić działalność dopóki nie wykaraskamy się z długów 🙁 Jednym słowem jak nam nie pomożecie to idziemy się utopić .
P.S. naszą wolontariuszkę rozbawił ten post, ale uwierzcie to śmiech przez łzy