Wreszcie szczęście uśmiechnęło się do naszej burasi – Firuze 🙂
Koteczka, razem z 8 pozostałych towarzyszy niedoli, trafiła pod naszą opiekę jako spadek po zmarłej opiekunce. Z całej 9 ona najdłużej czekała na dom. Historię kotów Pani Fredzi możecie poznać TUTAJ.
Firuze trochę się zestresowała przeprowadzką, ale z każdym dniem jest lepiej. Niecierpliwie czekamy na wieści z nowego domu Trzymajcie kciuki