Kotek potrzebuje domu:
Wyśli swój e-mail a powiadomimy Cię o naszych podopiecznych potrzebujących pomocy!
płeć: kocur
data ur.: kwiecień 2008 r.
rasa: europejski
miasto:Piekary Ślskie
sterylizacja: tak
szczepienia: tak
odrobaczenie: tak
data przyjęcia: 29.01.2009 r.
opis:
29 stycznia 2009 przyjęliśmy dwa młode kocurki, które zostały wcześniej złapane w ramach akcji "Ciach! Bezdomność". Po zbadaniu sytuacji w miejscu, gdzie mieszkały, okazało się, że nie mają dokąd wracać - koty giną tam masowo pod kołami samochodów.
Dzikiedziki to robocza nazwa kotów, które podczas pobytu w azylowej kociarni robiły wszystko, by nie rzucać się w oczy. Ot, takie kocie odpowiedniki sumików szklistych: człowiek wie, że ma je w akwarium, wie, że jedzą, oddychają, pływają, ale musi się przyjrzeć, by wyłowić je wzrokiem pośród innych rybek.
Od czasu przeprowadzki do domu tymczasowego dzikiedziki przechodzą metamorfozę: jak długo można grać rolę niedostępnego, kiedy wokół tyle nowych przedmiotów, zapachów, czworonożnych kumpli i zakamarków, które wypada wręcz spenetrować w razie, gdyby kiedyś naszła kota ochota na chwilę samotności. Do tego zupełnie inny rytm dnia. Przełamują więc swoją nieśmiałość, pokazując, jak bardzo ciekawskimi są istotkami :) Dr Jekyll idzie w ślady Hyde'a: również coraz lepiej reaguje na głaszczącą go dłoń, choć widać, jak w kocim czerepku zachodzą wtedy intensywne procesy myślowe: wiać czy zostać?!
Hyde i Jekyll to ekipa olimpijskich skoczków: niestraszna im żadna półka, szczególnie, jeśli droga na nią wiedzie przez stół, z którego można zwinąć coś do jedzenia ;)
Kocurek ma kłopoty z jednym oczkiem: ma bliznę na rogówce i od czasu do czasu oczko mu mocniej łzawi i ropieje, trzeba je zakraplać. Potrzebuje czasu, serca, cierpliwości i człowieka, który mógłby mu to wszystko zaoferować...