Opiekun wirtualny: Kasia – bardzo dziękujemy! 

płeć: kocur
data ur.: maj 2015 r.
rasa: europejska
miasto: Piekary ŚL.
kastracja: tak
szczepienie: tak
odrobaczenie: tak
CHIP: tak
data przyjęcia: 10.04.2019 r.

Norris został znaleziony na działkach w Tarnowskich Górach (09.04.2019r.). Pierwsze obserwacje i zdjęcie RTG wykazało uszkodzenie miednicy, na szczęście nie na tyle poważne, by potrzebna była interwencja chirurga.

Tak kocurek trafił pod naszą opiekę, z nadzieją na szybką rekonwalescencję i szukanie domu, bo kot jest uroczy i proludzki. Niestety, nasze plany poszły w łeb… W sobotę (13.04.2019) nasza wolontariuszka zabrała rudego do kliniki weterynaryjnej w Zabrzu. Kot w czasie wizyty był grzeczny jak aniołek! Zdjęcie RTG i badanie organoleptyczne potwierdziły, że pęknięta miednica nie wymaga operacji (wystarczy klatka na parę dni, mniej ruchu). Lekarz pobrał krew do badań: morfologia, biochemia i testy. I tu zaczynają się schody. Test paskowy pokazał dwie kreski, co oznacza, że Norris jest FIV pozytywny. Dla pewności wysłano jeszcze krew na badanie Western blot, które da nam w 100% pewny wynik, jednak na wyniki musimy poczekać jeszcze parę dni. Reszta badań wyszła w porządku, więc postanowiłyśmy kota wykastrować, i szukać mu domu.

I tu pojawiają się kolejne problemy. W niedzielę, w domu wolontariuszki, okazało się, że kot nie sika. Norris nie chodzi do kuwety, pełny pęcherz opróżnia się sam, tzn. przelewa się. Pierwsza diagnoza: zapalenie i krew w pęcherzu. Niestety, pierwsze “odsikanie” kota i porcja antybiotyków nie zmieniła sytuacji. Po wczorajszym kolejnym odsikaniu ustaliłyśmy z lekarzami wdrożyć leczenie pod kątem atonii pęcherza. Rudy będzie dostawał zastrzyki i leki, które mają pobudzić mięśnie pęcherza do kurczenia się (w tej chwili nie pracują, kot nie czuje potrzeby). Dzisiaj został założony cewnik, który przez kilka dni będzie pomagał Norrisowi, żeby nie doszło do pęknięcia pęcherza. Do tego antybiotyk, probiotyk, coś przeciwbólowego.

Teraz nie pozostaje nam nic innego jak walczyć i prosić Was o wsparcie. Trzymajcie kciuki za Norrisa i jego opiekunkę!

Edit. 05.05.2019r.

Mamy dla Was super wieści! Rudzielec Norris, z dodatnim testem paskowym na FIV…okazuje się jednak ujemny! Właśnie dotarły do nas wyniki badania Western Blot. Norris nie jest chory na FIV!. Tak więc jedno choróbsko możemy u Norrisa wykluczyć.

Bardzo się cieszymy, że FIV się nie potwierdził, bo trochę to komplikowało jego leczenie i diagnostykę. Chłopak miał również kontrolne USG pęcherza, które wykluczyło kamienie. W dalszym ciągu przyjmuje leki: Ubretid i pastę na zakwaszanie moczu. Leczenie trwa, ale powoli.

Edit.15.06.2019r.

To już ten czas kiedy możemy napisać, że sie udało! Norris ma odstawione leki. Bezbłędnie trafia do kuwety. Wypiekniał i zupełnie nie przypomina tego kota, który do nas trafił. Jedyna pozostałość po urazie, którego doznał to niesprawny ogonek, ale w niczym mu to nie przeszkadza. Najwyższa więc pora szukać mu dobrego domu → ogłoszenie Norisska